KS Żupawa wraca do A Klasy

 Awans wywalczony charakterem, nie statystyką

Ostatni raz KS Żupawa grała w A Klasie w sezonie 2021/22. Po spadku klub znalazł się w trudnym położeniu – nie było pewności, czy drużyna w ogóle przetrwa. Za kulisami rozpoczęła się walka o przyszłość, w którą zaangażowali się prezes Mateusz Fudalewski i trener Michał Dudek. Wspólnie z zawodnikami postawili wszystko na jedną kartę – drużyna miała nie tylko przetrwać, ale i spróbować wrócić na wyższy poziom.

Pierwsze podejście po spadku dawało nadzieję. Choć awans był tylko luźnym marzeniem, zespół zajął drugie miejsce. Niestety, wiele zawirowań spowodowanych wycofaniem się w rundzie rewanżowej drużyny Wspólnoty Serbinów II i anulacja ich wszystkich wyników spowodowało że KS Żupawa osunęła się na  trzecią pozycję. Gdyby wyniki z meczów Wspólnoty Serbinów II zostały utrzymane to drużyna z Żupawy uzyskała by awans do klasy A . Sezon później – podobna historia. Tym razem trzecie miejsce, również bez nagrody. Trzeci sezon był już kompletnie rozczarowujący – siódma lokata i najgorszy wynik od lat. Wydawało się, że projekt traci impet.

Sezon 2024/25 miał być przełomowy. Zespół rozpoczął przygotowania od serii sparingów (3:2 z LZS Żabno, 4:4 i 9:1 z Cyganami), a początek ligi tylko zwiększył oczekiwania. Żupawa rozgromiła Wydrzę 7:0, ale późniejsze domowe porażki 1:4 z Kopciami i Sokolnikami brutalnie ostudziły nastroje. Po czwartej kolejce z funkcji trenera zrezygnował Michał Dudek. Zespół przejął Sebastian Surma.

Efekt nowej miotły był natychmiastowy. Trzy kolejne mecze bez straty gola – 4:0 z OKS Mokrzyszów, 0:0 z Wielowsią i 1:0 ze Wspólnotą Tarnobrzeg – przywróciły stabilność. Kolejne pewne zwycięstwa 6:2 nad Krzątką i 6:1 nad Iskrą Sobów dały drużynie wiatr w żagle. Dwa remisy – 3:3 z Tarnowską Wolą i 1:1 z Ocicami – pokazały, że przed zespołem jeszcze sporo pracy, ale kierunek był już właściwy.

Końcówka rundy jesiennej to dwa zwycięstwa – 6:0 z Cyganami i 8:0 z Wolą Baranowską (która później wycofała się z rozgrywek). Żupawa zakończyła rundę na piątym miejscu, z czterema punktami straty do miejsca dającego awans. Problem polegał na tym, że niemal wszystkie kluczowe mecze wiosną miały odbyć się na wyjazdach.

W przerwie zimowej trener Surma zaplanował aż osiem sparingów. Zespół wszedł w rundę rewanżową w bardzo dobrej formie, rozbijając Wydrzę 11:0. Po bezbramkowym remisie w Kopciach (kolejne stracone punkty), Żupawa odbudowała się zwycięstwem 7:3 z Bojanowem. Przełom nastąpił w 17. kolejce – mecz na wyjeździe z groźnym Sokołem Sokolniki zakończył się wygraną 3:0, która tchnęła w zespół realną wiarę w awans.

W kolejnych tygodniach Żupawa nie spuszczała z tonu. Wygrane 6:0 z OKS Mokrzyszów, 2:1 z Wielowsią, 8:1 ze Wspólnotą i 6:0 z Krzątką potwierdziły wysoką formę. Zespół notował kolejne mecze bez porażki na wyjeździe – seria ta wydłużyła się do 13 spotkań i stanowi obecnie klubowy rekord.

Mecz 23. kolejki z Tarnowską Wolą był kluczowy – oba zespoły walczyły o drugie miejsce w tabeli. Żupawa długo nie mogła przełamać defensywy rywala, ale w 82. minucie Adrian Duma zdobył bramkę na wagę pozycji wicelidera. To była dziewiętnasta kolejka bez porażki z rzędu – klub był na prostej drodze do A Klasy.

Choć w 24. kolejce przyszedł zimny prysznic – porażka z Ocicami – to Tarnowska Wola również straciła punkty, przegrywając z Cyganami. Awans stał się faktem. Ostatni mecz sezonu – z tym samym zespołem z Cyganów – miał już tylko formalny charakter. Żupawa wygrała 3:2 i przypieczętowała powrót do A Klasy.

Powrót po pięciu latach stał się faktem – nie dzięki statystyce, nie dzięki szczęściu, a dzięki uporowi, organizacji i pracy zespołu.

Trener Sebastian Surma, piłkarze, prezes Fudalewski i wszyscy zaangażowani w funkcjonowanie klubu wykonali ogromną pracę, którą zwieńczył długo oczekiwany awans. KS Żupawa wraca na mapę poważnego lokalnego futbolu.